Forum www.filmitelewizja.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Bruce Willis

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.filmitelewizja.fora.pl Strona Główna » Ludzie kina / Aktorzy Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Bruce Willis
Autor Wiadomość
Goro Gondo




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post Bruce Willis


Taki trochę aktor jednej roli - mimo paru znaczących tytułów na koncie, głównie kojarzony będzie z paroma filmami, a szczególnie ze "Szklaną Pułapką". Wykreowana w tej serii postać stała już legendarna i ikoniczna i nie wyobrażam sobie żadnego innego aktora do roli Johna McCLane'a. W późniejszych, też dobrych filmach "Pole rażenia" czy "Ostatni skaut" odegrał praktycznie tą samą postać. Zdeprawowany glina, mający na bakier z alkoholem, rzucający one-linerami i próbujący na własną rękę rozwiązać intrygę. Niemniej jednak i tamte tytuły są dość znaczące w jego filmografii i weszły do klasyki kina akcji i ja również sobie je cenię. Jeszcze "12 Małp" było bardzo dobre i Bruce zerwał w tej produkcji z dotychczasowym wizerunkiem. Całkiem udana rola i naprawdę konkretny film SF. Również "Szósty zmysł" i "Armageddon" były całkiem konkretne i Willis miał fajne postacie do odegrania. Niestety później aktor zaczął grywać w jakichś durnych komedyjkach, a aktualnie to już bardzo niski poziom reprezentuje. Całkowicie odpuścił sobie granie i właśnie w jakichś komediach albo marnych akcyjniakach występuje. Po 2000 roku chyba w "Osaczonym" jedynie lepiej wypadł, a tak to niski poziom aktorstwa i filmów w których pojawia się, prawie jakby chciał Seagalowi dorównać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Sob 17:58, 21 Paź 2017 , w całości zmieniany 5 razy
Sob 17:31, 21 Paź 2017 Zobacz profil autora
MarcinPL




Dołączył: 18 Wrz 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
No teraz to pojechałeś po bandzie. "Taki trochę aktor jednej roli" - w żadnym wypadku, to nie Seagal czy Van Damme. Willis ma na koncie udane występy w serialach, chociażby słynny "Moonlighting" aka "Na wariackich papierach", świetny epizod w "Miami Vice", do tego komedia "Ze śmiercią jej do twarzy", poza tym kino wojenne np. "Wojna harta", stylizowany na film gangsterski "Ostatni sprawiedliwy". Zapomniałeś też o ważnym epizodzie w "Pulp Fiction". No i "Szakal" oczywiście. W latach 80-tych występował też w komediach satyryczno-kryminalnych, chociażby "Fajerwerki próżności" - specyficzny film, nie każdemu się spodoba, ale oddający klimat tamtego okresu czy "Zachód słońca" - także specyficzne kino okraszone humorem.

Po 2000 r. też miał dobre filmy, ale tu raczej komedie: "Jak ugryźć 10 milionów" czy "Włamanie na śniadanie". Wystąpił też w "Planet Terror" bez zarzutu. Akurat "Osaczony" w ogóle mi się nie spodobał.

Powiedziałbym, że jego "gorsze role" to raczej od roku 2006 się zaczęły. Dołączył do grona aktorów starszego pokolenia, którzy dawali się zbłaźnić na ekranie, byle tylko coś zarobić. Poza Willisem takich jest niestety wielu. Kolejne filmy są już naciągane, w szczególności irytują te, w których na siłę próbuje się odmłodzić, czy też wcielać się w wytatuowanych oprychów.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 17:43, 22 Paź 2017 Zobacz profil autora
Robert2207




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Post
Willis nie jest jakiś bardzo wszechstronny, ale na pewno nie aktor jednej roli. Nie pamiętam, żeby gdzieś zagrał podobnie jak w "Szóstym zmyśle" czy "12 małpach". Akurat w "Armageddonie" mi się nie podobał i tam rzeczywiście miał jedną (kwaśną) minę.

Poza tym, Bruce ma niezłe wyczucie komediowe, co pokazał w epizodzie "Przyjaciół" czy "Jak ugryźć 10 milionów". W "Ostatnim skaucie" też sypał ciętymi tekstami aż miło.

Ostatnio rzeczywiście gra jakby mu się już nie chciało (może wypalenie zawodowe), ale może trafi jeszcze na jakąś ciekawą rolę. Będzie ponownie współpracował z Shyamalanem, więc kto wie...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 22:30, 22 Paź 2017 Zobacz profil autora
MarcinPL




Dołączył: 18 Wrz 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
W "Ostatnim skaucie" sypał ostrymi tekstami, ale tu Goro ma rację, że jest to prawie ta sama postać co John ze "Szklanej pułapki". Jak dla mnie właśnie "Moonlighting" chyba najbardziej się różnił, gdzie Willis grał młodego detektywa, który podchodził żartobliwie do każdej sprawy no i ciągłe sprzeczki ze swoją partnerką z biura, która była skrajnie inną postacią. W "Szakalu" gdzie zagrał negatywną postać, też odszedł od wizerunku podpitego bohatera, z problemami rodzinnymi i walczącymi z nałogami.

Z obecnymi rolami to jest też nieco inny problem. Niestety ale na przestrzeni ostatnich lat Hollywood stało się bardzo upolitycznione - jeśli nie wygłaszasz lewicowych morałów, tylko siedzisz cicho, czy też masz odmienne poglądy - to nie zagrasz. Taka sytuacja spotkała wielu aktorów: np. Mel Gibson, James Wood, Clint Eastwood etc. Akurat Eastwood jest na tyle wszechstronny, że mógł pozwolić sobie na niezależność, podobnie zresztą Gibson. Z tego co mi wiadomo Willis raczej politycznie się nie ujawnia, także na jakieś super role liczyć nie może. No a nie pamiętam, by sam coś wyreżyserował, także gra co mu dadzą, a kasa się zawsze przyda.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 0:25, 23 Paź 2017 Zobacz profil autora
Goro Gondo




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
No może nie jednej - ale ja zawsze go będę kojarzył właśnie z takim podpitym detektywem rzucającym "fuckami" itd. Z takich ról głównie zasłynął i z takimi jest powszechnie kojarzony. A w komediach właśnie w ogóle nie trawię go. Widziałem parę i to lata temu i gdzieś wyjątkowo nie spodobały mi się. W "Pulp Fiction" także jakoś przesadnie nie zachwycił mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 18:37, 23 Paź 2017 Zobacz profil autora
MarcinPL




Dołączył: 18 Wrz 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Może dlatego, że sam Pulp Fiction to po prostu taka "sklejka" - ma się rozumieć, że nie w złym znaczeniu, ale taki jest właśnie scenariusz, coś na zasadzie "po nitce do kłębka".

Willis często grywał podpitych gliniarzy, ale ile można?! Ja akurat cieszę się z tego, że udało mi się go zobaczyć w nieco innej odsłonie i nie mam nic przeciwko jego występach w komediach czy kinie wojennym, psychologicznym, kryminałach czy sci-fi - tym bardziej, że były udane (biorąc pod uwagę ogólne oceny).


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:27, 23 Paź 2017 Zobacz profil autora
Goro Gondo




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dla mnie w tych innych rolach się trochę nie przebił, ale to moje zdanie. Było "12 Małp", "Szósty zmysł" i były spoko, ale później już coraz gorzej. Np. "Piąty element" już słaby. Chociaż muszę nadrobić parę tytułów, m.in "Ze śmiercią jej do twarzy". Tych nowych to wolę nawet nie tykać się. Niestety Willis zagrał Kersey'a w remake'u "Death Wish" i już zwiastun zapowiada niemożebnego gniota.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Pon 20:07, 23 Paź 2017 , w całości zmieniany 1 raz
Pon 20:06, 23 Paź 2017 Zobacz profil autora
Robert2207




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Post
"Piąty element" to piękne s/f, ale z przymrużeniem oka. Jego realizacja nigdy nie przestanie mnie zachwycać. Bruce odnalazł się tam naprawdę dobrze, grając pół żartem pół serio. Niby taka typowa dla niego rola byłego komandosa, ale wzbogacona o większy luz, którego próżno ostatnio szukać w jego popisach.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:20, 23 Paź 2017 Zobacz profil autora
MarcinPL




Dołączył: 18 Wrz 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Co do przebicia to właśnie w "Moonlighting" przebił się najbardziej. To była jego największa życiowa rola i jeden z najlepszych seriali, jakie powstały w latach 80-tych. To właśnie tam, chyba po raz pierwszy, zagrał pół żartem, pół serio - tak miał rozpisaną postać no i samo określenie "Niemowlak Hayes" Smile

Za "Piątym Elementem" jakoś szczególnie nie przepadam, to specyficzny film stawiający raczej na efekty i muzykę i tego nie można odmówić.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:36, 23 Paź 2017 Zobacz profil autora
Goro Gondo




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ja to za dzieciaka lubiłem nawet, a przy powtórce w gimnazjum i liceum to już biednie wypadło. Tak trochę twórcy nie wiedzieli co to ma być.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Pon 21:29, 23 Paź 2017 , w całości zmieniany 2 razy
Pon 21:27, 23 Paź 2017 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.filmitelewizja.fora.pl Strona Główna » Ludzie kina / Aktorzy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin