Forum www.filmitelewizja.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Szkoła

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.filmitelewizja.fora.pl Strona Główna » Hyde Park / Na każdy temat Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Szkoła
Autor Wiadomość
Goro Gondo




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post Szkoła
No cóż...ja już ten etap mam za sobą, ale zawsze można powspominać Wink. I chyba są tutaj użytkownicy, którzy nadal się edukują. Szkoła podstawowa jak podstawowa - w sumie niewiele można napisać, bo u każdego chyba to podobnie było. Jeśli chodzi o gimnazjum - było sporo pamiętnych chwil, ale jednak w czasie trwania bardzo chciałem je opuścić, wręcz doczekać końca nie mogłem się - paru nieciekawych nauczycieli, dużo hołoty itd. Było sporo miłych momentów, ale i takich mocno nieprzyjemnych. W dniu zakończenia wszyscy płakali, ściskali się, a ja się cieszyłem. Jak wyszedłem, to również byłem zadowolony. Dopiero LO uświadomiło mi, że byłem w błędzie - tam to dopiero były niekompetentne, wredne mordy na stanowisku nauczycieli, do których żadnej sympatii nie można było poczuć. Jeśli chodzi o klasę - wszystko było spoko dopóki jakieś problemy się nie zaczęły. Jak zacząłem mieć komplikacje z matmą i nie było pewne czy przejdę, to wtedy żadnych kolegów nie było ani nic. Byli wtedy jak trzeba im pomóc Wink. Po paru fajnych miesiącach w pierwszej klasie wszyscy się odwrócili i jedynie ten etap poznawania i pierwszej klasy jakoś milej wspominam. Resztę szkoły średniej to raczej niechętnie i cholernie się cieszę, że wydostałem się z tego bajzlu i również się cieszę, że nie mam styczności z tymi sztywnikami i kujonami z niej. Później robiłem jeszcze kierunek w ZDZ i to akurat było fajne - każdy zjazd cieszył, fajną grupę miałem i nawiązało się ciekawe i nawet trwałe znajomości. Aktualnie mimo wszystko dobrze wspominam gimnazjum, choć dopiero doceniłem je po opuszczeniu. No i niedawny, dwuletni kurs w ZDZ także był spoko i szkoda było rozstać się z grupą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Pon 16:21, 06 Lis 2017 , w całości zmieniany 2 razy
Pon 16:14, 06 Lis 2017 Zobacz profil autora
MOCNYFULL
Administrator



Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Na gimnazjum mocno narzekałem. Była to szkoła jeszcze gorsza od średniej, bo miałem najmniej znajomych. Okres dorastania i gówniakom szajba odbijała. Sterta idiotów. Jak ich spotkam kiedyś na mieście, to na pewno się nie odezwę. Mam to szczęście, że bardzo, bardzo sporadycznie spotykam kogoś z dawnych szkół. W średniej było nieco lżej, bo więcej znajomych i pomysłów dużo na wagary, zarywanie do lasek na PKP/PKS itd. Ale łosi nie brakowało i tam. Zawsze trafiałem na najgorszych kretynów w szkole. Już takich wyjątkowy pech do szkoły.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:47, 06 Lis 2017 Zobacz profil autora
Goro Gondo




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
To ja w LO miałem większych będzwałów i nudziarzy. W gimnazjum też bez rewelacji, ale tam chociaż jakieś jaja się robiło niezłe. W liceum to jakieś numery jak z podstawówki, a na wagary ani razu nie poszli. Ale racja, że często się na okurwieńców trafia.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 21:26, 06 Lis 2017 Zobacz profil autora
Cormoran Strike




Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
No są, są Very Happy
U mnie szkoła podstawowa jakoś sobie przeleciała, choć nie powiem, że wyjątkowo ciekawie. Pierwsze klasy były udane, miałam dwie przyjaciółki i obie trzeba było jakoś pogodzić. A wtedy to był takie początki w przyjacielskich relacjach, nie zawsze się wiedziało jak się zachować, żeby obie strony czuły się dobrze, by wobec każdej postąpić fair. Potem została już tylko jedna, która na dodatek okazała się niesamowicie fałszywa. Dopiero później zdałam sobie sprawę, w jakiej toksycznej relacji tkwiłam, że jak coś dać, zrobić, pomóc, to tak, ale skoro znalazło się lepsze towarzystwo ode mnie, to moje można już ograniczyć. I jeszcze to idiotyczne tłumaczenie się, że "poznaję też innych ludzi". Doprawdy? Ja dawałam, ona brała. Teraz, wracając do tego, zastanawiam się, jak bardzo byłam głupia, że chciałam z nią iść do gimnazjum. Teoretycznie mogłaby się zmienić, prawda? Ale trochę za wiele się stało. No nic. Kończąc podstawówkę w zasadzie za nikim nie tęskniłam jakoś mocno. W 5, 6 klasie zaczynało się rozmawiać właśnie o następnej szkole, gdzie, kto, z kim itd. Ja z nikim się nie zgadywałam, ale potem okazało się, że nie tylko w samej szkole, ale i klasie pojawiły się znajome twarze. No i nowe, co akurat wyszło mi na dobre. Pierwszą klasę wspominam naprawdę dobrze, wracając do zdjęć czy filmików z tamtego roku aż łza się w oku kręci. Wspaniała, niezapomniana zielona szkoła, mili ludzie, sympatyczna klasa (2/3 chłopaków, możecie sobie wyobrazić, co się działo na lekcjach Very Happy). W gimnazjum już było pewne "ukierunkowanie" przedmiotowe i ja postawiłam na klasę matematyczno-informatyczną. Ale to raptem 1-2 godzinki więcej nam dochodziły z matematyki. Taką klasę wybrałam ze względu na znakomitą matematyczkę, która uczyła mnie 3 lata w podstawówce i miała następne 3 w gimnazjum... Niestety zmarła. Widzieliśmy się z nią raptem 1,5-2 miesięcy, niektórzy nawet nie zdążyli jej dobrze poznać. 2 klasa okazała się już o wiele mniej ciekawa, a już na pewno początek roku szkolnego i akademia, na której dowiedziałam się, że nasza klasa zostanie podzielona na pół - parzyste numery do B, nieparzyste do E. I jeszcze podokładali nam parę osób z pozostałych klas, co już było bardzo nie w porządku, bo każdy jakoś zżył się ze swoją klasą, a jak z takiej C biorą dwie dziewczyny, no to... Niektórych podobno informowali telefonicznie, my dowiedzieliśmy się w tym samym dniu. Powód? Winna była chyba cała klasa, ale najbardziej część męska i to taka "elita", która m.in zniszczyła ścianę w szatni, ale i robiła inne, straszne głupoty. Takie, które pchnęły nauczycieli do podjęcia takiej a nie innej decyzji Wink Ale moje gimnazjum akurat gorsze jazdy miało, księdza w toalecie zamknęli, przepchali poza teren szkoły auto którejś nauczycielki itd. Trudno było mi na początku zaakceptować ten podział, poza tym, że moja nowa klasa okazała się jeszcze gorsza, niby połowa byłej została, ale nie ta, z którą się zżyłam. No cóż, większość lekcji wyglądała tak, że po jednej stronie byli ci całkiem spokojni, a po drugiej specjaliści od imprez i alkoholu. Nie powiem, było czasem naprawdę zabawnie. Ale ponieważ do takich grup w ogóle mnie nie ciągnie, to trzymałam się tam paru osób. A ostatecznie tylko dwóch dziewczyn Wink, które, niestety, okazały się fałszywe. Następne fałszywe przyjaciółki. Psuło się już gdzieś od początku, połowy 3 klasy, ale obie najbardziej uwzięły się na mnie na ostatniej ze szkolnych wycieczek. Szczególnie jedna była prze wredna, tylko ona miała rację itd. W 3 klasie na zakończeniu płakałam jak bóbr, uświadomiłam sobie, jak bardzo zżyłam się z tą szkołą, z tymi ludźmi, nauczycielami, samym budynkiem. Ale nawet wtedy była mała awantura z udziałem tej jednej Wink I tak z jednej strony było mi przykro, że wszystko się popsuło, a z drugiej cieszyłam się, że od nich się odetnę. No i liceum... Teraz 2 klasa, to o niej nieco mniej niż o pierwszej. Po gimnazjum myślałam, że wejście w nowe środowisko będzie strzałem w dziesiątkę, bo nowi ludzie, nowe znajomości itd. I wszystko całkiem od nowa. A jak źle się czułam przez pierwsze pół roku, to szkoda gadać... I wtedy zaczęłam żałować, że jednak żaden dobry znajomy/znajoma ze mną nie poszli do klasy. Potem było już nieco lepiej, czasem nawet bardzo dobrze. W 2 klasie jedni poodchodzili, drudzy podochodzili, minęły 2 miesiące z hakiem i jakoś ciekawie się nie zapowiada. Ogółem ilekroć kiepsko się czuję w LO, to myślę o tym, jak dobrze było w gimnazjum i o tym, że nie zawsze je doceniałam, a powinnam była. Ta tęsknota za byłą szkołą jest dość silna i to chyba też rzutuje na moje samopoczucie w szkole średniej. Ogólnie rzecz biorąc, nie odnajduję się w liceum.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cormoran Strike dnia Wto 18:22, 07 Lis 2017 , w całości zmieniany 1 raz
Wto 18:18, 07 Lis 2017 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.filmitelewizja.fora.pl Strona Główna » Hyde Park / Na każdy temat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin