Autor |
Wiadomość |
Goro Gondo
Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Nieuchwytny (1996) |
|
Wczoraj obejrzałem "Nieuchwytnego" na TVN7 z Januszem Koziołem. No i cóż - to jeden ze słabszych filmów Seagala z lat 90. Widać, że miał on niestety duży wpływ na niego i już tutaj powoli błaznuje kreując się na nie wiadomo kogo, nawiązuje chyba też do swoich wyznań itd. Chodzi w tym a'la kimonie, nosi jakiś buddyjski różaniec i wygaduje różne teksty o tym jak nie lubi przemocy, chociaż jednak używa jej bez mrugnięcia okiem. Moim zdaniem pod tym kątem "Nieuchwytny" był przesadzony - Steven zawsze w filmach był niepokonany, kozak itd. Ale tutaj całkiem nie wiadomo kogo tak naprawdę odgrywa, co go motywuje ani nic i ciągłe powtarzanie bohaterów drugoplanowych "nic nie wiadomo o jego przeszłości, nie wiadomo kim był" staje się męczące nieco. Widać, że zadufany aktor miał wpływ na produkcję. Ale poza tym całkiem znośnie jest. Sceny akcji są nawet niezłe, no i potyczek w wykonaniu Seagala nawet trochę uświadczymy - nie są one tak pamiętne i efektowne jak w poprzednich jego filmach (Steven grubnie z filmu na film), ale są niezłe. Historia także jest nawet w miarę, ogląda się dobrze. No i klimat też solidny. Próbowano wpleść wątek buddy-movie, ale moim zdaniem średnio udany. Scenariusz jest tak ustawiony, że Seagal zawsze musi ratować swojego kolegę i dosrać mu jakimś tekstem, a nie na zasadzie niezgrania charakterów. Chociaż przy kilku tekstach się nawet uśmiechnąłem.
Ogółem oceniam na 6/10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Pon 9:47, 09 Paź 2017 , w całości zmieniany 5 razy
|
|
Pon 16:15, 09 Paź 2017 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|