Oglądanie filmów - kiedyś a teraz.

Jak już wspominaliśmy w innych tematach - dawniej na filmy czasem latami się czekało, żeby zobaczyć powtórkę w telewizji, żeby pojawiały się w wypożyczalni czy w czasach DVD choćby i na płytce z gazetą. Często to było także rodzinne oglądanie czy nagrywanie. Ludzie się wymieniali najpierw kasetami VHS, nagraniami z telewizji czy później płytami DVD. Pamiętam te czasy i były filmy, których się wyczekiwało naprawdę długo, a pierwszy kontakt z nimi niezapomniany. A dziś? No niestety - każdy ogląda na necie i pierdoli sprawę. Zero szacunku dla pracy twórców i poszanowania. Nawet pobieranie jest już "przeżytkiem" - tylko na necie i za darmo. Ludzie już nie gadają o poziomie filmu, tylko z reguły piszą o tym, gdzie obejrzeć w najlepszej jakości, gdzie obejrzeć przed premierą i gdzie za darmo. Ostatnio nawet czytałem na jednej grupie jak krytykowane były wypożyczalnie DVD - bo trzeba zapłacić i film oddać. Kupowanie też chyba boli. Ale oglądanie na necie już spoko. A komentarze typu "nie patrz na jakość, ważne, że za darmo" to już nawet przykro czytać ani tym bardziej komentować.

A jeszcze parę lat temu na forach dyskusyjnych czasem ludzie zmawiali się na wspólne oglądanie na jakiś film w TV, a potem komentowali wrażenia. I nieważne, że w necie był czy coś. Szczególnie jeśli chodziło o jakieś kultowe tytuły albo premiery. No fajna sprawa, jak szło się na film i miało się świadomość, że inni użytkownicy w tym czasie też oglądają, a potem dyskusja na forum. No i dawniej każdy oglądał na ekranie swojego TV, a nie na laptopie, tablecie czy (o zgrozo) na smartfonie. To już całkiem brak jakichkolwiek hamulców.

A Wyc co sądzicie o kulturze oglądania filmu?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Pon 21:39, 16 Paź 2017 , w całości zmieniany 4 razy