Ostatnio oglądane

Krótkie komentarze do filmów, które ostatnio oglądaliście. Ja sobie odświeżyłem ostatnio "Aż do śmierci" z Van Damme i na TVN Fabuła zerknąłem na "Niepamięć". Poniżej zamieszczam komentarze:

"Aż do śmierci" (2007) - Film spodobał mi się bardziej niż za pierwszym razem. Początkowy akt był wyraźnie inspirowany filmem "Zły porucznik" (z resztą tutaj Van Damme również gra porucznika) i jest chyba najciekawszy. Postać Stowe'a to prawdziwa menda, jego bohater wręcz odpycha. Tutaj należy pochwalić Van Damme, bo naprawdę przyłożył się do roli i świetnie odegrał zdemoralizowanego gliniarza ćpuna i alkoholika. Potem następuje wątek postrzału i powolne wracanie do życia - pokazany dość realistycznie, gra Belga bardzo wiarygodna. Niestety druga połowa jest nieco niekonsekwentna oraz trochę naiwna. Przemiana Stowe'a następuje dość szybko i w ogóle nie przypomina postaci, którą kreował na początku. W finale także zignorowano wątek nie do końca władnej nogi i wady wymowy, którą Stowe miał wskutek postrzału. Czuć tu trochę pójście na łatwiznę, serwując średniej jakości strzelaniny. Ta w barze była całkiem nieźle zainscenizowana, ale te końcowe nieco od niej odbiegają. Poza tym film jest nawet brutalny i za to ma u mnie plusa, bo ciekawiej się go ogląda. Jednak efekt "przebłysków", "migawek" czy jak to nazwać był kompletnie niepotrzebny. Niestety jest to wmontowywane w co drugim filmie kręconym po 2000r. Podsumowując, film polecam, została zaprezentowana w nim ciekawa historia, szkoda tylko, że w trzecim akcie jest nieco naiwnie i niekonsekwentnie przedstawiona, ale całość prezentuje się naprawdę dobrze. 7-/10. Film w Polsacie czytał Janusz Kozioł. Na wydaniu DVD Jan Wilkans, ale jeszcze go nie mam.

"Niepamięć" (2013) - Jakoś specjalnie dobrze nie nastawiałem się na ten film, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył - na początku głównie zauroczyły mnie zdjęcia, scenografia, klimat - świetna robota, dla samych zdjęć już warto po niego sięgnąć. Fabuła cytuje kultowe filmy SF, ale jest dość intrygująca i wciąga, nie mam nic do zarzucenia. Czasem jest efekt "deja vu", ale nie przeszkadza on. "Niepamięć" jest na pewno lepsza niż przereklamowane gówna jak "Interstellar" czy "Igrzyska śmierci". Reżyser wyjątkowo umiejętnie obchodzi się z CGI - nie szarżuje, wszystko jest całkowicie do zaakceptowania. Generalnie efekty specjalne zachwycają i oglądając na ekranie TV byłem nimi sponiewierany. Dopiero w kinie musiały robić wrażenie... Podobnie muzyka - świetnie ilustruje film, ma charakterystyczne brzmienia i zapada w pamięć, aż po obejrzeniu chce się odsłuchać soundtracku. Małym minusem jest jednak aktorstwo, niestety Cruise jak zawsze gra na jedno kopyto. Andrea Riseborough wypada chyba najlepiej i całkiem intrygująco, ale szkoda, że postać nie pojawia się w dalszej części filmu. Reszta powiedzmy, że jest przyzwoita. Moja ocena to lekko naciągane 8/10, bo ogląda się intensywnie i z mocnym zainteresowaniem. Film był na TVN Fabuła i czytał bodaj Paweł Straszewski.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Sob 20:46, 16 Wrz 2017 , w całości zmieniany 1 raz

Za dużo ostatnio oglądam, żeby tak szczegółowo recenzować, ale pokrótce:

Powtórzyłem niedawno 3 filmy Johna Woo z lat 90. ("Nieuchwytny cel", "Tajna broń" i "Bez twarzy"). Pierwszy z nich nadal nie do końca mnie przekonuje, ma swoje momenty, ale ogólnie pozostawia niedosyt. Trochę razi mnie zwolnione tempo w scenach walki (których i tak jest mało), ponieważ nie każdy cios musi być pokazany w slo-mo. Fajnie to wygląda, ale przez to walki nie mają odpowiedniej dynamiki. Wyróżnia się tylko czarny charakter grany przez Lance'a Henriksona. Za to pozostałe 2 filmy są już naprawdę solidnym kinem akcji. "Tajna broń" to przede wszystkim świetna, spektakularna końcówka, a "Bez twarzy" to znakomity (choć naciągany) pomysł wyjściowy, dający wiele możliwości do poprowadzenia fabuły. To też znakomita akcja, z walką w więzieniu na czele ("I'm Castor Troy!"), oraz świetny pojedynek aktorski Cage-Travolta. Ogólnie era Woo w USA mniej mnie przekonuje niż jego wyczyny z Hongkongu, ale trafiła mu się tam ta jedna perełka.

Z innych powtórek:
- "Morderstwo pierwszego stopnia" z rewelacyjnym Baconem w roli głównej, mocny dramat oparty na faktach, choć w dużym stopniu mijający się z prawdą.
- "Więcej czadu" z fantastyczną, życiową rolą Christiana Slatera.

Z nowo obejrzanych:
- "Śmiertelne zauroczenie" (1988), pokręcona komedia z dziwnym klimatem, ale nawet warta uwagi.
- "Gra pozorów" (1992) z jednym z najdziwniejszych zwrotów akcji w historii kina.
- "Mój przyjaciel Hachiko" (2009) o niesamowitej więzi człowieka i psa, wzruszający i dobrze zrobiony.
- "Atak pomidorów zabójców" (1978), kompletna amatorszczyzna zrobiona dla beki, jednak odpychająca aktorstwem i głupotą. Choć z jednej sceny się uśmiałem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Robert2207 dnia Nie 9:30, 17 Wrz 2017 , w całości zmieniany 1 raz

Mi te filmy Johna Woo nawet się podobały tz. "Nieuchwytny cel" i "Bez twarzy". "Tajnej broni" jeszcze nie widziałem. Ten przegięty styl jednak ma swój urok. Pod kontem slo-mo i kuriozalnych akcji to chyba "Mission: Impossible 2" góruje. No i tą część uznaje za najlepszą i najciekawszą. Według mnie jak na ironię najsłabsza była jedynka, a reszta sequeli średnia. No i co by nie mówić, to filmy Woo są pełne spektakularnych i ciekawie zaaranżowanych akcji, choć reżyser ma wyraźnie tendencję do przesadzania właśnie ze slow-motion czy innymi bajerami.

Btw - Też czaję się na ten "Atak pomidorów zabójców" od jakiegoś czasu. To chyba odpowiedni film to odreagowania przy dużej ilości piwa Very Happy

.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Nie 10:13, 17 Wrz 2017 , w całości zmieniany 4 razy

A dla mnie "Mission: Impossible 2" to najsłabsza część serii, najnudniejsza i najgorzej zagrana, z marnym czarnym charakterem. Parę akcji jest w porządku, ale ogólnie ciężko mi przez niego przebrnąć. Choć i tak żadna nie dorównuje scenie kradzieży listy agentów z centrali CIA z jedynki.

Mi styl Woo odpowiada, szczególnie w jego starszych filmach, ale akurat "M:I 2" nie trawię. Za to w "Bez twarzy" czy "Dzieci Triady" ten styl został świetnie wykorzystany, ale te filmy miały dodatkowo dużo lepsze historie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Robert2207 dnia Nie 10:43, 17 Wrz 2017 , w całości zmieniany 1 raz

To widać mamy rozbieżne zdanie, mi właśnie wydawało się, że najwięcej i najciekawszej akcji było w dwójce, bo jedynka była nudna, a końcowa mocno chaotyczna. Ogólnie ta seria mi nie leży i w tych klimatach niema to jak Bondy (które aktualnie daje TVP1). John Woo jeszcze miał wojenny film "Szyfry wojny" i oglądałem ok.10 lat temu w bodaj "Hit na sobotę" i wtedy film wydał mi się całkiem niezły.

Teraz do obejrzenia mam "V jak Vendetta", bo nagrałem parę dni temu z TVN Fabuła. Znasz może ten film?

Post został pochwalony 0 razy

Wczoraj oglądałem ,,Wkręceni". Zabawna komedia jak na lata 2014, gdzie wszystko wydaje się sztuczne i słabe. Ogółem 7/10. ,,Wkręceni 2" także 7/10. Za to we wtorek w TVP1 widziałem ostatnią odsłonę "Życzenie śmierci 5" - ewenement 9/10. Podobają mi się filmy z tej serii.

Post został pochwalony 0 razy

O tak, seria "Death Wish" jest naprawdę dobra. Właściwie jedynie część czwartą gdzieś niezbyt lubię, ale i tak często oglądam. Najczęściej wracam do trójki i piątki właśnie, która nawet trzyma poziom i mimo naiwności fabuły nie odstaje od reszty. Część pierwsza to raczej rasowy dramat i rzadziej sięgam po nią, ale jak to robię, to z przyjemnością. W tym roku powstało remake z Brucem Willisem, ale zapowiada się katastrofa...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Nie 19:52, 17 Wrz 2017 , w całości zmieniany 5 razy

A Ja dzisiaj oglądałem przedwojenny polski film Córka Generała Pankratowa.
Ten film mi przypomina trochę Prowokatora z Bogusławem Lindą

Post został pochwalony 0 razy

,,Córka Generała Pankratowa" mam na DVD. Ostatnio został poddany rekonstrukcji i wyemitowany był wiosną w TVP Polonia w ramach cyklu "Kino Retro".

W czwartek oglądałem ,,Statek widmo" - porażka. 2/10. Tak słabego "horroru" dawno nie widziałem. Efekty poniżej krytyki.

Post został pochwalony 0 razy

Ja niestety zapomniałem o tym "Statku widmo". Może kiedyś obejrzę, jak powtórzą.

Post został pochwalony 0 razy

Nie warto oglądać, to bajka. Takie samo zdanie mam o "Oszukać przeznaczenie 2". Jestem zażenowany po oglądnięciu tych tytułów.

Jeszcze ,,Sierociniec" jakoś znieść idzie - 5/10. Ale nowe horrory jak dla mnie są nie do zniesienia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MOCNYFULL dnia Pon 17:28, 09 Paź 2017 , w całości zmieniany 1 raz

Doom
Straszny syf obecnie produkują skoro jestem skłonny uznać dzieło Andrzeja za przyzwoite. Z grą ma to to niewiele wspólnego, no ale są analogowe efekty specjalne, fajna muzyka i ta scena
https://youtu.be/fH61uqfZqxQ

I info o efektach specjalnych
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy