Autor |
Wiadomość |
Goro Gondo
Dołączył: 16 Wrz 2017
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Zły porucznik (2009) |
|
Podobno reżyser Werner Herzog ciągle podkreśla, że jego "Zły porucznik" nie ma nic wspólnego z filmem z 1992 roku i producenci wymusili tytuł. Czyżby? Mi się wydaje, że czerpał z niego pełnymi garściami. Choćby sam wątek długów i zakładów. A zamiast słynnej sceny z dziewczynami w samochodzie, tutaj porucznik na parkingu ograbia z towaru jakąś parkę i wykorzystuje laskę. Zamiast psychodelicznych scen z Chrystusem tutaj mamy jakieś iguany. I tak można by w nieskończoność. Nowy "Zły porucznik" niestety nie ma żadnego wydźwięku, a cała fabuła jest spłycona i nie ma żadnych punktów kulminacyjnych. A finał to jakiś humorystyczny happy end. W ogóle film z 2009 wygląda jak jakaś tania produkcja skierowana prosto na rynek DVD. Gra Cage'a jest karykaturalna i groteskowa. A porucznik, którego gra wcale nie jest "zły". Film wygląda na wyłagodzony - poza bluzgami nie znalazłem żadnych mocnych ani wulgarnych scen. Po prostu film o glinie na haju. No może jedynie ta scena w której terroryzuje dwie staruszki miała potencjał, ale została nieco zepsuta humorystycznym tonem. Dialogi jeszcze szły na korzyść wersji Herzoga. Ogólnie oceniam na 5/10, ale oglądało się nawet dobrze. Film widziałem na Polsat Film i czytał Jarosław Łukomski.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Goro Gondo dnia Śro 18:13, 18 Paź 2017 , w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 18:11, 18 Paź 2017 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|